Już jesteśmy!

 *   *   *

11 maja powitaliśmy na świecie szczeniaczki Emmy i Marona.

Mamy 10 szczeniąt: 6 chłopców- 2 płowych i 4 czarnych oraz 4 suczki - 2 czarne i 2 płowe.

Mama i maluszki, mimo długiego porodu czują się dobrze. 


*   *   *

Narodziny naszych maluszków przedłużały się, ale kilkukrotny monitoring usg naszych szczeniaczków przeprowadzany przez naszego wspaniałego dr Romana Lizonia, potwierdzał, że nie dzieje się z naszymi kruszynkami nic niepokojącego - mamy czekać.

Emma urodziła swój pierwszy miot w 61 dniu, teraz mijał 63 dzień i nie było oznak rychłego porodu. Temperatura spadała dwukrotnie, by zatrzymać się na ponad dobę na poziomie 37 st. Kiedy już rozważaliśmy rozwiązanie ciąży drogą cięcia cesarskiego, nasza Emisia urodziła pierwszą córeczkę. Poród przebiegał bezproblemowo, ale ze względu jak się okazało niespodziewanie dużą ilość szczeniąt, dosyć długo i trwał 8 godzin. Maluszki urodziły się bardzo żywotne i energiczne. 

WAGA URODZENIOWA SZCZENICZKÓW:

różowa dziewczynka 310 g.

biała dziewczynka 426 g.

żółta dziewczynka 320 g.

purpurowa dziewczynka 399 g.

niebieski chłopiec 348 g.

zielony chłopiec 378 g.

brązowy chłopiec 430 g.

oliwkowy chłopiec 380 g.

fioletowy chłopiec 320 g.

szary chłopiec 350 g.

*   *   *

Maluszki jedzą jak smoki choć z uwagi na liczebność miotu, dokarmiam je kozim mlekiem, nie odnotowałam spadku wagi szczeniąt w pierwszej dobie - co jest traktowane jako norma.

Apetyt im dopisuje i mimo, ze niektóre urodziły się dosyć malutkie jak na briardy, już gonią rodzeństwo i biorąc pod uwagę ich wilczy apetyt, w krótkim czasie zrównają się z rodzeństwem.

*   *   *

Dostępnych do rezerwacji jest trzech czarnych chłopców.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego Maron?

Ostatni tydzień razem

Rośniemy